środa, 25 stycznia 2023

Sociology of communist heresies / Socjologia herezji komunistycznych

Sociology of communist heresies

"In the age-old laborious struggle against oppression and exploitation the peasants and artisans of medieval Europe played no ignoble part. But the movements described in this book are in no way typical of the efforts which the poor made to improve their lot. Prophetae would construct their apocalyptic lore out of the most varied materials - the Book of Daniel, the Book of Revelation, the Sibylline Oracles, the speculations of Joachim of Fiore, the doctrine of the Egalitarian State of Nature - all of them elaborated and reinterpreted and vulgarized. That lore would be purveyed to the poor - and the result would be something which was at once a revolutionary movement and an outburst of quasi-religious salvationism.

It is characteristic of this kind of movement that its aims and premises are boundless. A social struggle is seen not as a struggle for specific, limited objectives, but as an event of unique importance, different in kind from all other struggles known to history, a cataclysm from which the world is to emerge totally transformed and redeemed. This is the essence of the recurrent phenomenon - or, if one will, the persistent tradition - that we have called ‘revolutionary millenarianism’.

(...) revolutionary millenarianism flourishes only in certain specific social situations. In the Middle Ages the people for whom it had most appeal were neither peasants firmly integrated in the life of village and manor nor artisans firmly integrated in their guilds. The lot of such people might at times be one of poverty and oppression, and at other times be one of relative prosperity and independence; they might revolt or they might accept their situation; but they were not, on the whole, prone to follow some inspired propheta in a hectic pursuit of the Millennium. These prophetae found their following, rather, where there existed an unorganized, atomized population, rural or urban or both. This was as true of Flanders and northern France in the twelfth and thirteenth centuries as of Holland and Westphalia in the sixteenth; and recent researches have shown it to have been equally true of the Bohemia of the early fifteenth century. Revolutionary millenarianism drew its strength from a population living on the margin of society - peasants without land or with too little land even for subsistence; journeymen and unskilled workers living under the continuous threat of unemployment; beggars and vagabonds - in fact from the amorphous mass of people who were not simply poor but who could find no assured and recognized place in society at all. These people lacked the material and emotional support afforded by traditional social groups; their kinship-groups had disintegrated and they were not effectively organized in village communities or in guilds; for them there existed no regular, institutionalized methods of voicing their grievances or pressing their claims. Instead they waited for a propheta to bind them together in a group of their own".

N. Cohn, The Pursuit of the Millennium: Revolutionary Millenarians and Mystical Anarchists of the Middle Ages, Oxford 1970.


Socjologia herezji komunistycznych

"Chłopi i rzemieślnicy w średniowiecznej Europie odegrali niepośledną rolę w odwiecznej walce przeciwko uciskowi i wyzyskowi. Jednak opisane w tej książce ruchy społeczne nie były bynajmniej typowymi przykładami wysiłków, jakie podejmowali ubodzy, by polepszyć swój los. 'Prorocy' tworzyli apokaliptyczne opowieści, korzystając z najróżniejszych źródeł - z Księgi Daniela, Objawienia św. Jana, z wyroczni sybilińskich, ze spekulacji Joachima z Fiore oraz z doktryny o egalitarnym stanie natury. Przerabiali je na swój sposób, interpretowali i wulgaryzowali. Opowieści te przeznaczone były dla ubogich, a ich efektem coś, co było zarazem ruchem rewolucyjnym i wybuchem quasi-rewolucyjnej wiary w zbawienie.

Charakterystyczną cechą tego rodzaju było to, że jego cele i założenia nie miały granic. Walka społeczna jest w nich postrzegana nie jako batalia o konkretne, określone i ograniczone cele, lecz jako wydarzenie o nieporównanie większej wartości, zupełnie różne od wszystkich znanych w historii sporów. Miał to być kataklizm, z którego świat powinien wyjść całkowicie przeobrażony i zbawiony. Taka jest istota owego powtarzającego się w dziejach zjawiska, bądź - jeśli ktoś woli - niezmiennej tradycji, którą nazwaliśmy 'rewolucyjnym millenaryzmem'.

(...) Rewolucyjny millenaryzm rozwija się jedynie w pewnych określonych warunkach społecznych. W średniowieczu najbardziej nie przemawiał bynajmniej do chłopów zintegrowanych z wiejską społecznością czy dworem ani do rzemieślników należących do cechów. Ludzie ci czasem cierpieli biedę i ucisk, innym razem żyli w względnym dostatku i cieszyli się pewną niezależnością. Mogli się buntować bądź akceptować swą sytuację, ale na ogół nie byli gotowi pójść za którymś z natchnionych 'proroków' i popaść w herezję, której istotą było poszukiwanie milenium. 'Prorocy' znajdowali zwolenników raczej tam, gdzie ludność - wiejska, miejska lub wywodząca się z obu tych środowisk - była niezorganizowana i zatomizowana. Tak działo się we Flandrii i północnej Francji w XII i XIII wieku, podobnie też było w Holandii i Westfalii w XVI wieku. Ostatnie badania dowiodły, że ten sam stan cechował też społeczeństwo czeskie na początku XV wieku. Milenaryzm rewolucyjny czerpał siłę z postaw i odczuć ludzi, żyjących na marginesie społeczeństwa - chłopów bez ziemi bądź mających jej tak mało, że nie mogli z niej wyżyć, wędrowców i niewykształconych robotników nieustannie zagrożonych bezrobociem, żebraków i włóczęgów - bezkształtnej masy ludzkiej, złożonej z ludzi nie tylko ubogich, lecz także żyjących bez trwałej i uznanej pozycji społecznej. Brakowało im materialnego i emocjonalnego wsparcia, które zapewniały tradycyjne grupy społeczne. Związki rodowe, w których niegdyś żyli, rozpadły się, zabrakło dla nich miejsca we wspólnocie wiejskiej czy w cechu. Nie dysponowali żadnym zwyczajowo przyjętym, zinstytucjonalizowanym sposobem wyrażania niezadowolenia i dopominania się o swoje racje. Oczekiwali więc 'proroka', który scali ich grupę".

N. Cohn, W pogoni za milenium. Milenarystyczni buntownicy i mistyczni anarchiści średniowiecza, przeł. M. Chojnacki, Kraków 2007.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz