J. Nicholls, Revolutionary Thought After the Paris Commune, 1871-1885, Cambridge 2019.„Le Travailleur encouraged the establishment of connections between a wide variety of national proletariats, and often discussed their own. (…) In promoting the establishment of transnational networks and overlooking national borders, Le Travailleur both enlarged and shrank the scope of politics and revolutionary action, reducing it to the figure of the individual worker. Le Travailleur’s worker was defined not by their country, but by their profession, forcing readers to identify common ground between themselves and others and reflect upon the possibility of a universal common good.In the sense that their interest in world affairs was more transnational than imperial, Le Travailleur was in fact similar to the deportees. Although they gave little sustained thought to imperialism and spent much of their time abroad in the South Pacific, the deportees’ associations were not restricted to the territorial confines of New Caledonia. (…) This broadening of the deportees’ geographical horizons also translated into a broadening of intellectual and cultural horizons. This was particularly evident in the deportees’ private correspondence. In letters to his brother, for example, Raoul Urbain, a former member of the Conseil de la Commune, addressed him by the Kanak word ‘taio’ (brother). Louise Michel complained about the lack of European culture in New Caledonia. In order to compensate for this, she turned to indigenous Kanak culture, and often included traditional Kanak poems and stories in her extensive correspondence with Victor Hugo.These encounters had a still greater intellectual impact upon many deportees. Henri Rochefort’s collaborator Olivier Pain, for example, expressed a kind of solidarity of the vanquished with the Kabyle deportees, describing them as ‘pariahs that a merciless hand keeps here in defiance of all legality’. Similarly, Jean Allemane declared of the Kabyles, ‘I understood that these . . . were, like me, the vanquished, and that they had been treated in the same way’. Deportation, then, prompted a shift in how the deportees located themselves and their political actions in the world. While the deportees displayed little interested in engaging with the concept of empire, they were not insensible to their surroundings, and often interacted with other communities in New Caledonia. The encounters that took place as a direct result of deportation encouraged them to reach across cultural divides and identify similarities and solidarities between themselves and ostensibly very different peoples.Furthermore, these new transnational revolutionary solidarities were increasingly reflected in their political thought and action. Following their return to Paris, many of the deportees began a campaign for the amnesty of Algerian political prisoners. In August 1880 Pain addressed a 1,500-strong meeting in Paris calling for a general amnesty, and L’Intransigeant quickly took up the case of ‘les Arabes’, republishing open letters and articles on the Paris meeting from the republican French Algerian newspaper L’Echo d’Oran. The deportees’ lack of interest in colonialism or empire, then, was not reflective of xenophobia or unwillingness to work with foreigners or colonial subjects. Although their primary focus remained France and alliances continued to be made and broken largely on the basis of political benefit, similarly to Le Travailleur, deportees increasingly situated themselves within a wider, more transnational context.(…) As Greg Dening has observed, ‘[b]eing different challenges definitions of what being civilised might be.’ The deportees’ affinities with strangers – in particular colonial strangers – presented a direct theoretical challenge to the imperial system of hierarchies and assimilation. In highlighting these attributes, Le Travailleur provided hope to its readers that progress was possible outside the paradigm of contemporary European nation-states, turning the notion of the civilising mission and the ‘co-operative emulation’ that facilitated imperial expansion on its head. If, as Le Travailleur’s examples suggested, European civilisation was not superior to all others, then far from civilising savages, European colonial expansion was retarding world progress and the dissemination of worthwhile ideas. To define oneself and ones’ actions as transnational was thus to subvert the boundaries set by modern industrial society, whereas to be an imperialist was not.In this sense, Le Travailleur’s interest in international affairs reflected and enhanced their demands for a radical reordering of society. Japanese property ownership and Kabyle democracy provided ideals on which European society could hope to remodel itself. Like the deportees’ ability to build a community in New Caledonia, Le Travailleur’s unusual opposition to imperialism reinforced the vision of a decentralised society proposed by many of the Swiss exiles as an antidote to industrial modernity and centralised political power. Whereas La Bataille remained tied to national political questions, Le Travailleur’s transnational solidarity and the radical possibilities it engendered enabled them not just to bypass contemporary political debates, but also to make a virtue of this marginality.By highlighting political and social systems currently in operation in other parts of the world as potential political models for a viable alternative society, revolutionaries directly contradicted the belief that all societies must pass through a unilinear model of historical development (whether in the form of French revolutionary history, the civilising mission, or historical materialism). Rather, the revolution should take the form of a ‘hydra of socialism’, manifesting itself in different guises according to circumstance, and its work could therefore be begun everywhere immediately. A transnational approach thus empowered small, marginal groups (such as revolutionaries during this period), enabling them to challenge the bases of government and society whilst not logically compromising other aspects of their thought”.
Transsolidarność zaginionych komunardów
J. Nicholls, Revolutionary Thought After the Paris Commune, 1871-1885, Cambridge 2019.„[Czasopismo byłych uczestników Komuny Paryskiej] Le Travailleur zachęcało do budowania powiązań między odmiennymi proletariatami narodowymi i często omawiało te powiązania, które udało mu się zawrzeć. (…) Promując tworzenie transnarodowych sieci i wychodząc poza granice państwowe, Le Travailleur zarówno poszerzył, jak i zawęził zakres polityki i działań rewolucyjnych, sprowadzając je do figury pojedynczego robotnika. Robotnik według Le Travailleur definiowany był nie poprzez jego ojczyznę, ale poprzez wykonywany zawód, co wymuszało na czytelnikach identyfikację wspólnej płaszczyzny oraz refleksję nad możliwością dojścia do uniwersalnego dobra wspólnego.W tym sensie, w swoim zainteresowaniu sprawami światowymi, Le Travailleur był bardziej transnarodowy niż imperialny, co zbliżało go do deportowanych [komunardów na wygnaniu, którzy przebywali w Nowej Kaledonii]. Chociaż poświęcali oni niewiele uwagi imperializmowi i spędzali większość czasu za granicą, na południowym Pacyfiku, stowarzyszenia kształtowane przez deportowanych nie ograniczały się do granic terytorialnych Nowej Kaledonii. (…) To poszerzenie horyzontów geograficznych deportowanych przełożyło się również na poszerzenie ich horyzontów intelektualnych i kulturowych. Było to szczególnie widoczne w prywatnej korespondencji deportowanych. Na przykład, W listach do brata Raoul Urbain, były członek Rady Komuny Paryskiej, zwracał się do niego słowem taio, co w języku mieszkańców Nowej Kaledonii, Kanaków, znaczyło 'brat'. Louise Michel narzekała na brak dostępu do kultury europejskiej w Nowej Kaledonii. Aby to sobie zrekompensować, zwróciła się ku rdzennej kulturze Kanaków i często włączała do obszernej korespondencji z Victorem Hugo ich tradycyjne wiersze i opowiadania.Te zderzenia miały jeszcze większy wpływ intelektualny na wielu deportowanych. Na przykład współpracownik Henri Rocheforta, Olivier Pain, wyraził swojego rodzaju solidarność pokonanych z deportowanymi [po zrywie antykolonialnym w Algierii] Kabylami, opisując ich jako 'pariasów, których bezlitosna ręka trzyma tu wbrew wszelkiej legalności'. Podobnie Jean Allemane powiedział o Kabylach: 'Zrozumiałem, że tamci byli, tak jak ja, zwyciężonymi i że zostali potraktowani w ten sam sposób'. Deportacja spowodowała zatem zmianę w sposobie sytuowania się przez deportowanych i ich działań politycznych w świecie. Chociaż deportowani wykazywali niewielkie zainteresowanie konceptem imperium, to nie byli niewrażliwi na otoczenie i często wchodzili w interakcje z innymi społecznościami w Nowej Kaledonii. Spotkania, które miały miejsce bezpośrednio w wyniku deportacji, zachęciły ich do przekraczania kulturowych podziałów, identyfikowania podobieństw i formułowania solidarności między sobą i pozornie bardzo różnymi narodami.Co więcej, te nowe transnarodowe rewolucyjne solidarności znajdowały coraz większe odzwierciedlenie w ich myśli politycznej i działaniu. Po powrocie do Paryża wielu deportowanych rozpoczęło kampanię na rzecz amnestii dla algierskich więźniów politycznych. W sierpniu 1880 roku Pain przemawiał na zgromadzeniu 1500 osób w Paryżu, wzywając do ogólnej amnestii, a L'Intransigeant szybko podjął sprawę 'les Arabes', ponownie publikując listy otwarte i artykuły na temat paryskiego wydarzenia, jakie ukazały się we francusko-algierskiej gazecie republikańskiej L'Echo d'Oran. Brak zainteresowania ze strony deportowanych kolonializmem czy imperium nie był więc odzwierciedleniem ich ksenofobii czy niechęci do współpracy z obcokrajowcami czy podmiotami kolonialnymi. Chociaż ich głównym polem zainteresowania pozostawała Francja i sojusze zawierali i zrywali nadal głównie na bazie politycznych benefitów, to podobnie do Le Travailleur, deportowani w coraz większym stopniu sytuowali się w szerszym, bardziej transnarodowym kontekście.(…) Jak zauważył Greg Dening, 'bycie różnym podważa definicję tego, co może znaczyć bycie cywilizowanym'. Więzy deportowanych z obcymi – w szczególności z kolonialnymi obcymi – stanowiły bezpośrednie teoretyczne wyzwanie dla imperialnego systemu hierarchii i asymilacji . Podkreślając te atrybuty, Le Travailleur dał swoim czytelnikom nadzieję, że postęp jest możliwy poza paradygmatem współczesnych europejskich państw narodowych, wywracając do góry nogami pojęcia misji cywilizacyjnej i 'współnaśladownictwa', które ułatwiały imperialną ekspansję. Jeśli, jak sugerowały to przykłady z Le Travailleur, cywilizacja europejska nie była lepsza od wszystkich pozostałych, to nie przyczyniając się wcale do cywilizowania dzikusów, europejska ekspansja kolonialna opóźniała światowy postęp i rozpowszechnianie wartościowych idei. Definiowanie siebie i swoich działań jako transnarodowych oznaczało zatem obalenie granic wyznaczonych przez nowoczesne społeczeństwo przemysłowe, podczas gdy bycie imperialistą - wręcz przeciwnie.W tym sensie zainteresowanie Le Travailleur sprawami międzynarodowymi odzwierciedlało i wzmacniało żądanie radykalnego przeorganizowania społeczeństwa. Japoński model własności i demokracja kabylska dostarczyły ideałów, na których społeczeństwo europejskie mogłoby oprzeć swą przebudowę. Podobnie jak zdolność deportowanych do zbudowania społeczności w Nowej Kaledonii, niezwykły sprzeciw Le Travailleur wobec imperializmu wzmocnił wizję zdecentralizowanego społeczeństwa proponowaną przez wielu szwajcarskich wygnańców jako antidotum na przemysłową nowoczesność i scentralizowaną władzę polityczną. Podczas gdy La Bataille pozostawała związana z narodowymi kwestiami politycznymi, transnarodowa solidarność Le Travailleur i radykalne możliwości, jakie ona zrodziła, pozwoliły nie tylko ominąć współczesne debaty polityczne, ale także uczynić z marginalności cnotę.Przybliżając funkcjonowanie systemów politycznych i społecznych w innych częściach świata jako potencjalnych modeli dla faktycznie alternatywnego społeczeństwa, rewolucjoniści bezpośrednio zaprzeczali przekonaniu, że wszystkie społeczeństwa muszą przejść przez jednoliniowy model rozwoju historycznego (czy to w formie francuskiej historii rewolucyjnej, misji cywilizacyjnej, czy materializmu historycznego). Rewolucja powinna raczej przybrać postać 'hydry socjalizmu', przejawiającej się w różnych postaciach w zależności od okoliczności, a zatem jej dzieło można by rozpocząć wszędzie i to natychmiast. Podejście transnarodowe w ten sposób wzmocniło małe, marginalne grupy (takie jak rewolucjoniści w tym okresie), umożliwiając im kwestionowanie podstaw rządu i społeczeństwa, bez logicznego narażania innych aspektów ich myślenia”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz