A ragpicker, early on, at the dawn of the revolution
"In The Origin of German Tragic Drama, Benjamin characterized Hamlet as 'the paradigm of the melancholy man', giving to this definition a genuinely political connotation: melancholy meant first of all the political impotence of a king unable to command and decide.
In other texts (or even passages of the same book), nevertheless, he suggested a different conception of melancholy. In a famous autobiographical, enigmatic fragment, he presented himself as 'born under the sign of Saturn', the planet of melancholy, 'the star of hesitation and delay'. And in another passage of his Trauerspiel book, he analyzed melancholy as an epistemological paradigm. The empathic and mournful exploration of the world reduced to a field of ruins, he suggested, engenders a new vision: 'Melancholy betrays the world for the sake of knowledge. But in its tenacious self absorption it embraces dead objects in its contemplation, in order to redeem them'.
In other words, he transformed the traditional vision of melancholy into a phenomenological approach to objects and images. Of course, such a conception of melancholy moved him close to Kracauer. In his review of Kracauer’s essay mentioned above, Die Angestellten, Benjamin linked melancholy to the recollection of the past preceding its revolutionary redemption, a task he depicted through the metaphor of the 'ragpicker' (Lumpensammler), the collector of abandoned, lost, and forgotten objects that could recall those scattered in Dürer’s engraving already evoked: 'Thus, in the end this writer stands alone. A malcontent, not a leader. No pioneer, but a spoilsport. And if we wish to gain a clear picture of him in the isolation of his trade, what we will see is a ragpicker, at daybreak, picking up rags of speech and verbal scraps with his stick and tossing them, grumbling and growling, a little drunk, into his cart, not without letting one or another of those faded cotton remnants— humanity, inwardness or absorption —flutter derisively in the wind. A ragpicker, early on, at the dawn of the day of the revolution'.
In short, Benjamin did not reject melancholia per se but only as a mood—epitomized by the aesthetic of the New Objectivity—voided of any political content and deprived of its critical potentialities. Against this fatalistic melancholia made of passivity and cynicism, he valorized a different melancholia consisting in a kind of epistemological posture: a historical and allegorical insight into both society and history that tries to grasp the origins of their sorrow and collects the objects and images of a past waiting for redemption".
E. Traverso, Left-Wing Melancholia. Marxism, History, and Memory, New York 2016.
Szmaciarz bladym świtem - jutrzenka dnia rewolucji
"W Źródle dramatu żałobnego w Niemczech (1928) Benjamin charakteryzował Hamleta jako 'paradygmat melancholika', nadając tej definicję konotację autentycznie polityczną: melancholia oznaczała najpierw i przede wszystkim bezsilność polityczną króla niezdolnego do rozkazywania i podejmowania decyzji.
W innych tekstach - czy nawet w innych fragmentach tej książki - sugerował jednak odmienną koncepcję melancholii. W słynnym fragmencie autobiograficznym, którego enigmatyczny charakter często zastanawiał jego komentatorów, przedstawiał się jako ten, który 'przyszedł na świat pod znakiem Saturna', planety melancholii, 'gwiazdy wahania i opóźniania'. W innym zaś fragmencie swojej książki na temat barokowego dramatu niemieckiego analizował melancholię jako paradygmat epistemologiczny. Emfatyczna i melancholijna eksploracja świata zredukowanego do pola ruin - sugerował - rodzi nową wizję: 'Melancholia zdradza świat gwoli wiedzy. Ale jej wytrwała kontemplacja włącza martwe rzeczy do swojej dziedziny, aby je ocalić'.
Inaczej mówiąc, jej celem było przeobrażenie tradycyjnej wizji melancholii w fenomenologiczne podejście do obiektów i obrazów. Oczywiście tego rodzaju koncepcja zbliżała go do Kracauera. W swojej recenzji Urzędników Benjamin wiązał melancholię ze wspomnieniem przeszłości poprzedzającym rewolucyjne odkupienie, wyrażając to w metaforze 'szmaciarza' (Lumpensammler), kolekcjonera zbierającego rzeczy wyrzucone, zgubione i zapomniane, które mogłyby przypominać obiekty przedstawione w nieładzie Melancholii Dürera: 'Dlatego też nasz autor, i słusznie, nie ustępuje, by dokończyć postać wyizolowaną. Malkontenta, nie przywódcy. Nie fundatora: kogoś, kto psuje nastrój. I gdybyśmy go chcieli przedstawić takim, jakim jest, w samotności swojego fachu i zamysłów, ujrzelibyśmy coś takiego: szmaciarza, który wczesnym rankiem, zrzędzący i z lekka podchmielony, podnosi końcem kostura pozostałości dyskursu i strzępy językowe, by załadować je złorzecząc na wózek, bacząc przy tym, by od czasu do czasu rozpościerać sarkastycznie na porannym wietrze jeden czy drugi ze swych proporców z napisem 'ludzkość', 'zgłębienie'. Szmaciarz bladym świtem - jutrzenka dnia rewolucji'.Tak więc Benjamin nie odrzucał melancholii jako takiej, ale tylko jako ucieleśniony w formie estetyki nowej obiektywności nastrój, pozbawiony jakiejkolwiek treści politycznej i swojego krytycznego potencjału. Przed taką właśnie melancholią, fatalistyczną, pasywną i cyniczną, bronił melancholii odmiennego rodzaju, związanej z kontemplacją ruin przeszłości. Smutek, jaki wyrażały te szczątki, obrazował cierpienie naszych przodków, ból historii w ciągłym wyczekiwaniu na odkupienie".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz