"The term 'value' , as used by Marx, explicitly refers to a historical mode of production invented by capitalism. There are no ontological dualisms in nature. (...) The capitalist mode of production act as if there were a dualism between use-value and exchange value. Marx's critique, though, is that this is a historical division that we should abolish. It is the historical division and contradiction at the heart of capitalism's violence against people and the planet. It allows capitalism to act as if it can abstract parts of metabolic processes from other parts. The result is the destruction and (d)rift of the metabolic processes that previously hung together.
Marx's point was not that we need to include more natural use-values (nature, women, and slaves) into the value calculations of capitalist production. Marx wanted 'the aboliton of value as the social form of wealth'. He wanted the abolition of the whole dualism at the heart of modern economics. I note the importance of primitive accumulation in Marx's theory of value (...) not to suggest that we should pay rocks, water, or air for their labour. I do it to show that even if we tried to offset ecological destruction through restoration or monetization, the entire capitalist economy would collapse. Capitalism cannot grant value to everything that constitutes that value. Hence, its irredeemable structural failure as a social system.
(...) The great revolutionary novelty of capitalism, according to Marx, was that capitalism used human labour time as the primary of social wealth. This did not mean, however, that all human labour was valued by wages. Women, slaves, and others were still unpaid. Capitalism simply stole massive sources of activity and reproductive labour and compensated or valued only small fraction of it. (...) The entire distinction between value and nonvalue is predicated on specifical historical practices of simultaneous devalorizations of nature, women, and colonial populations, and the creation of value from white men's paid labor. By 'devalorization', I mean the process of distinguishing value from nonvalue. (...) Viewed from the perspective of the constitutive primitive accumulation that continually bears value's motion, something new comes into view. The process of value creation is a racist, sexist, and anthropocentric tool for arbitrary value creation/devalorization. (...) The relation between labor and value is neither random nor mathematically determined but is related to the process of appropriation and theft.
(...) The practical creation of value involves not only a positive isolation of a discrete value distinct from nonvalue but simultaneously a paradoxical and retroactive devalorization of its own material and practical conditions. (...) Marx language describes precisely why this process of value creation inspires such a particularly uncanny fear or horror often associated with monsters. What is frightening about the monster of value is not so much the monster, but that it feeds upon the living. Value not only devalorizes various matters but also feeds on them as its very conditions of emergence and reproduction.
(...) Value itself, Marx says, is like a 'ghostly or phantom-like object' that has been abstracted from its corporeal body. This is horrible because the object is transformed into a living dead body (the zombie) and a dead living spirit (the ghost) at the same time. The commodity is thus split between two horrible figures: the zombie body and a ghostly value.
(...) The migrant, the slave, and the clear-cut forest are not merely devalorized but actively transformed 'in the hands' of value into 'the wretched of the earth', as Fanon says. (...) The horror of value is double. What is horrible in one sense is the reduction of sensuous quality to pure quantity, but in another sense there is also a fear of the revenge of the horrible body back upon the value. Value is the horror of use-value, and use-value is the horror of value. The fundamental anxiety of all value creation through primitve accumulation is that the process of material production will revolt against its accumulation and devalorization. The dead not only will rise again, but they will not go back to work. Urban worker's ghettoes will turn into war zones against the police, and suburban consumption will turn to wanton destruction - as George Romero depicted in the Dawn of the Dead. Together, they will destroy capitalist civilization. The slimy waste products of value creation will return to poison their producers through climate change. In short, the flip side of capitalist horror is that the 'specter of communism' will return as a real sensous force of revolutionary violence back upon the process of value creation that stole its body and life".
T. Nail, Marx in Motion. A New Materialist Marxism, Oxford 2020.
Kapitalistyczne złodziejstwo i świt żywych trupów
"Termin 'wartość, tak jak go używa Marks, odnosi się wprost do historycznego sposobu produkcji, wytworzonego przez kapitalizm. Nie istnieją ontologiczne dualizmy w naturze. (...) Kapitalistyczny sposób produkcji działa tak jakby istniał dualizm pomiędzy wartością użytkową a wartością wymienną. Krytyka Marksa pokazuje jednakże, że jest to rodzaj dziejowego podziału, który powinniśmy znieść. To historyczny podział i sprzeczność tkwiąca w sercu kapitalistycznej przemocy wymierzonej w ludzi i planetę. Pozwala ona działać kapitalizmowi tak, jak gdyby mógł wyabstrahować część procesów metabolicznych z innych części. Wynikiem jest zniszczenie i zerwanie procesów metabolicznych, które wcześniej były ze sobą splecione.
Stanowiskiem Marksa nie było to, że powinniśmy włączać więcej naturalnych wartości użytkowych (przyrodę, kobiety i niewolników) w kalkulacje wartości produkcji kapitalistycznej. Marks chciał 'zniesienia wartości jako społecznej formy bogactwa'. Chciał obalenia całego dualizmu tkwiącego w rdzeniu nowoczesnej ekonomii. Podkreślam wagę akumulacji pierwotnej w Marksowskiej teorii wartości (...) nie po to by sugerować, że powinniśmy płacić kamieniom, wodzie czy powietrzu za ich pracę. Czynię to po to, by pokazać, że nawet jeśli próbowalibyśmy zrównoważyć zniszczenia ekologiczne poprzez ich odbudowę czy monetyzację, to i tak cała kapitalistyczna gospodarka by upadła. Kapitalizm nie może przyznać wartości wszystkiemu, co konstytuuje tę wartość. Stąd bierze się jego nieodwracalna usterka strukturalna jako systemu społecznego.
(...) Wielką rewolucyjną nowością kapitalizmu, wedle Marksa, było to, że wykorzystał czas ludzkiej pracy jako podstawę bogactwa społecznego. Nie znaczy to jednak, że cała praca ludzka została wyceniona poprzez płace. Kobiety, niewolnicy i inni ciągle pozostali nieopłaceni. Kapitalizm zwyczajnie ukradł ogromne źródła aktywności i pracy reprodukcyjnej i wynagrodził lub wycenił tylko niewielką ich część. (...) Całe rozróżnienie na wartość i nie-wartość jest oparte na konkretnych historycznych praktykach jednoczesnej dewaloryzacji przyrody, kobiet i ludności kolonialnej, i wytworzeniu wartości z opłaconej pracy białych ludzi. Poprzez 'dewaloryzację' rozumiem proces rozróżnienia wartości od nie-wartości. (...) Patrząc z perspektywy konstytuującej akumulacji pierwotnej, która w sposób ciągły nosi w sobie ruch wartości, nasz wzrok przyciąga coś nowego. Proces tworzenia wartości jest rasistowskim, seksistowskim i antropocentrycznym narzędziem dla arbitralnego wyznaczenia wartości i dewaloryzacji. (...) Stosunek pomiędzy pracą a wartością nie jest ani losowy, ani matematycznie wyznaczony, ale powiązany jest z procesem zawłaszczenia i grabieży.
(...) Praktyczne wytworzenie wartości zawiera się nie tylko w pozytywnym wyizolowaniu wartości odróżnionej od nie-wartości, ale równocześnie w paradoksalnej i retroaktywnej dewaloryzacji swoich materialnych i praktycznych warunków. (...) Marksowski język dokładnie opisuje, dlaczego ten proces wytworzenia wartości budzi tak szczególnie niesamowity strach czy grozę, często wiązaną z potworami. Tym, co przeraża w potworze wartości jest nie tyle sam potwór, lecz to, że karmi się on żyjącymi. Wartość nie tylko dewaloryzuje różne materie, ale także żywi się ich kosztem jako swoimi warunkami powstania i reprodukcji.
(...) Wartość jako taka, mówi Marks, jest jak 'upiorna lub widmowa przedmiotowość', która została wyabstrahowana ze swojego korporalnego ciała. Jest to przerażające, ponieważ przedmiot zostaje jednocześnie przeobrażony w żyjące ciało umarlaka (zombie) i w martwą żyjącą duszę (ducha). Towar jest zatem rozdarty pomiędzy dwie przerażającego postaci: ciało zombie i upiorną wartość.
(...) Migrantka, niewolnik i wycięty las są nie tylko zdewaloryzowane, ale aktywnie przekształcone 'w rękach' wartości w 'w nędzę ziemi', jak mawia Fanon. (...) Horror wartości jest dwojaki. Tym, co jest przerażające w jednym sensie jest redukcja zmysłowych jakości do czystej ilościowości, ale w innym znaczeniu pojawia się także trwoga przed rewanżem ze strony przerażającego ciała, chcącego odegrać się na wartości. Wartość stanowi grozę dla wartości użytkowej i wartość użytkowa stanowi grozę dla wartości. Fundamentalny niepokój związany z wytwarzaniem wartości poprzez akumulację pierwotną dotyczy tego, że proces produkcji materialnej podniesie rewoltę przeciwko akumulacji i dewaloryzacji. Zmarli nie tylko zmartwychwstaną, ale nie wrócą do pracy. Miejskie getta pracownicze zamienią się w strefy wojny z policją, a podmiejska konsumpcja przeistoczy się w bezsensowne zniszczenie - jak przedstawił to George Romero w Świcie żywych trupów. Wspólnie zniszczą kapitalistyczną cywilizację. Oślizgłe odpady kreacji wartości powrócą, by otruć swoich producentów za pośrednictwem zmiany klimatu. W skrócie, drugą stroną kapitalistycznego horroru jest to, że 'widmo komunizmu' powróci jako zmysłowa siła rewolucyjnej przemocy wymierzona w proces tworzenia wartości, który skradł jego ciało i jego życie".
T. Nail, Marx in Motion. A New Materialist Marxism, Oxford 2020.